23 sierpnia 2022
Dlaczego najlepszy kandydat nie zawsze ma najlepsze CV?
Agnieszka Molewska
Agnieszka Molewska

Dlaczego najlepszy kandydat nie zawsze ma najlepsze CV?

Na początku 2020 roku szukaliśmy kandydata dla dużej firmy produkcyjnej –  klient jasno określił wymagania co do idealnego profilu. Kandydat miał mieć wykształcenie z najlepszych uczelni, doświadczenie zdobyte tylko w znanych i międzynarodowych firmach. To miały być pierwsze kluczowe kryteria selekcji.  Z racji, iż rekrutacja była jawna a brand klienta przyciągał, nie było najmniejszego problemu z zainteresowaniem kandydatów ofertą i zaangażowaniem ich w proces. A jednak, coś nie grało… kandydaci, którzy mieli imponujące ze względu na marki firm CV byli w większości odrzucani po pierwszych rozmowach…

Szukamy tego jednego idealnego kandydata…a nie idealnego CV

Czy zawsze topowa uczelnia wyższa jest lepsza od tych ze środkowych pozycji w rankingach? Czy ukończenie najlepszej uczelni daje nam gwarancję, że każdy jej absolwent odnajdzie się w realiach biznesu i będzie skuteczny? Czy zawsze w dużych międzynarodowych firmach młodzi ludzie zdobywają lepsze doświadczenie?

Klient był w procesie dużej zmiany wewnętrznej. Potrzebował osoby, która będzie potrafiła odnaleźć się w niekorporacyjnym środowisku – wychodzić poza zakres swoich obowiązków, patrzeć szeroko na cały procesy, a nie tylko swój wycinek, mieć silną determinację by wprowadzać dobre praktyki i zmiany w mało na ówczesny czas sprzyjającym środowisku.

Okazało się, że zbyt dużo wyzwań w jednej roli, zbyt dużo trudności do pokonania na starcie a dodatkowo wszystkie kluczowe benefity były odsunięte w czasie – wyższe stanowisko i związane z tym uposażenie.

Kandydaci z „wzorcowym CV” mieli bardzo wysokie oczekiwania, często poza możliwościami naszego Klienta, ale jednocześnie nie byli w stanie przekonać nas że podołają wyzwaniu – nie mieli wcześniej tak szerokiej odpowiedzialności i samodzielności, jaka była tutaj wymagana, ani dokonań, które pozwoliłyby nam przewidywać sukces w nowej roli.

Klient przekonał się do kandydata, który nie miał imponujących brandów w swoim CV, ale jego osiągnięcia były imponujące.

Była to osoba, która od początku swojej drogi zawodowej musiała pokonywać trudności, łączyła prace ze studiami dziennymi, by samodzielnie je finansować, w swoich pierwszych doświadczeniach zawodowych nie bała się zejść na niższy poziom stanowiska, by zyskać nowe kompetencje przez co CV nie prezentowało książkowej ścieżki kariery. Dwukrotnie była rzucona na „głęboką wodę” i nie tylko poradziła sobie, ale przede wszystkim pokazała pro-biznesową postawę, gotowość do ciężkiej pracy i determinację w działaniu osiągając ponadprzeciętne rezultaty. Dodatkowo miała to coś, czego naprawdę szukał Klient – motywację wewnętrzną do rozwoju zawodowego.

Kandydat miał dużo do zaoferowania klientowi przy jednoczesnych niższych oczekiwaniach finansowych ponieważ jego wynagrodzenie ze względu na profil poprzednich pracodawców było w dolnych widełkach płacowych.

Tym case study chciałabym zachęcić Was do szerszego spojrzenia na kwalifikacje kandydatów  oraz do otwartości na kandydatów z pozoru nie profilowych. Gdyby nie czujne oko naszej konsultantki moglibyśmy przeoczyć idealnego kandydata dla naszego klienta, oczywiście innym wyzwaniem było przekonanie klienta, by go włączył w proces.