22 kwietnia 2025
Czy LinkedIn mówi wszystko?
Agnieszka Molewska
Agnieszka Molewska
Nie wszystko, co ważne, widać online…

Kilka dni temu spotkałam się z jednym z klientów, dla którego jakiś czas temu prowadziliśmy rekrutację na stanowisko liderskie. Ot, luźna rozmowa – jak sobie radzi „nasz człowiek”, czy zespół zadowolony, co się zmieniło od jego przyjścia. I wtedy pada zdanie, które zostaje w głowie:

„Po tym LinkedIn’ie to on się tak nie zapowiadał.”

Zatrzymałam się. No właśnie.
CV? ✅
Doświadczenie? ✅
Rekomendacje? ✅
Profil online – perfekcyjny.

A mimo to coś nie grało. Coś nie klikało na etapie decyzji.
Bo intuicja dobrego lidera (a ten klient jest jednym z nich) często widzi więcej niż algorytmy i punkty na osi czasu.

To przypomniało mi, jak często pytamy w rekrutacjach nie o to, czy ktoś coś robił – tylko jak.

  • Czy przewodził, czy był tylko uczestnikiem?
  • Czy zarządzał zmianą, czy po prostu ją przetrwał?
  • Czy osiągnął wyniki dzięki swoim działaniom, czy po prostu trafił na dobry moment?
  • Czy umie współpracować, czy tylko dobrze mówi o współpracy?

Takich rzeczy nie ma w sekcji „Experience”.
Nie da się ich zmierzyć pochwałami ani selfie z konferencji.

Dlatego zaufanie w rekrutacji wyższego szczebla nie bierze się z danych.
Bierze się z rozmów. Z weryfikacji. Z kontekstu.

I może właśnie to jest różnica między kimś, kto wygląda świetnie na LinkedInie… a kimś, komu naprawdę powierzysz zespół, budżet i wpływ.

A Ty? Masz swoje „LinkedInowe zaskoczenie”?